Już w najbliższą sobotę gramy prawdopodobnie ostatni przedligowy sparing z Galatą Lublin.

Post został pochwalony 0 razy

ciekawe jak sie ten zespol zaprezentuje. na bocznym Lub. gracie??

Post został pochwalony 0 razy

Sam jestem ciekaw jak wypadniemy na tle silnej drużyny jaką jest napewno Pizza ale podkreśle ze nie gramy o wynik, nie to nas szczególnie interesuje, najważniejsze aby wyjsc wkoncu na boisko i pokopac przed ligą, ustawic opytalny skład na pierwszy mecz z Realem Rats. Chcemy w tym meczu sprawdzic dwie jedenastki jezeli uda sie zebrac tylu ludzi.

Post został pochwalony 0 razy

Bodajże 12:4 dla Galaty w meczu na wodzie (pod bramką Galaty w drugiej połowie woda za kostki).

Post został pochwalony 0 razy

Okazuje się, że Pizza wypada coraz gorzej - a mecz w trudnych warunkach określa charakter drużyny

Post został pochwalony 0 razy

Mecz w trudnych warunkach gówno określa, myślicielu. Grą rządzi przypadek, mniejszą rolę odgrywają umiejętności, zgranie, taktyka.

Zbanować Hadriela, bo jątrzy.

Post został pochwalony 0 razy

Zbanować Lewego, bo to ... Widzisz, a jednak trudne warunki były dla obu drużyn, a wygrała lepsza

Post został pochwalony 0 razy

W tym wypadku jednak mieliśmy mniejsze szanse- w pierwszej połowie murawa jeszcze się trzymała kupy, w drugiej części meczu zaś to co działo się pod bramką strzeżoną przez golkipera Galaty to nic innego jak 'waterball'- strzał był praktycznie niemożliwy (woda do kostek), a jeśli już się udał to piłka zwyczajnie stawała po dwóch czy trzech metrach. Mimo wszystko Galata była dziś lepsza, gratuluję rywalowi wygranej.

Post został pochwalony 0 razy

Moze i warunki w drugiej polowie byly gorsze od warunkow w pierwszej ale podkresle ze byly one rowne dla wszystkich nie tylko dla napastników Pizzy ale i dla obroncow Galaty a co najwazniejsze dla naszego bramkarza, ktory stał po kostki w wodzie wiec gadanie o stanie boiska nie ma wiekszego sensu. Na usprawiedliwienie Pizzy moge dodac tylko ze gralismy dwoma składami a oni jednym przez prawie 80 minut (bo tyle gralismy) a bieganie w takich warunkach wiadomo ile kosztuje zdrowia. Nie zmienia to faktu ze nasi zawodnicy w wiekszosci grali pierwsze mecze od ponad 8 miesiecy, niektorzy nawet i lepiej a Pizza grała juz chyba 7 mecz w tym rok. Nie ma co gdybac co by było gdyby... powalczymy w lidze o punkty!

Post został pochwalony 0 razy

Gratulacje, zatem. Może będziecie nową silą w lidze. Oby

Post został pochwalony 0 razy

Mój znajomy grający w Galacie podkreślił, iż drużyna Pizzy nie jest nawet przeciętna...

Post został pochwalony 0 razy

Marcio napisał:

Moze i warunki w drugiej polowie byly gorsze od warunkow w pierwszej ale podkresle ze byly one rowne dla wszystkich nie tylko dla napastników Pizzy ale i dla obroncow Galaty a co najwazniejsze dla naszego bramkarza, ktory stał po kostki w wodzie

Może tam nie jestem wirtuozem piłki kopanej, ale pewną wiedzą dysponuję i stwierdzam, że pierdolisz farmazony. Niepodważalnym faktem jest, że w wodzie po kostki dużo łatwiej gra się drużynie broniącej niż atakującej. Napastnicy mają utrudnione panowanie nad piłką, podania i strzały po ziemi zatrzymują się po kilku metrach w kałużach. Właściwie jedyną opcją by strzelić gola (poza wepchnięciem piłki do bramki z pół metra) jest strzał nad murawą (nad wodą czyli). A konia z rzędem temu, kto brodząc w bagnie potrafi oddać celny, znakomity strzał na bramkę.
Natomiast obrońcy robią tylko jedno - wykopują piłkę jak najdalej od własnej bramki, panowanie nad nią nie jest im do niczego potrzebne. Później znów przyjmują atak rywala i czekają aż ten upadnie twarzą w błoto i tak w koło Macieju (pozdro dla Maćka z Klanu).

A argument, że LAKP powinien się odbyć planowo, bo warunki są fatalne dla obu zespołów jest niedorzeczny i komprmituje wyznawcę takiej tezy.

Hadriel napisał:

Mój znajomy grający w Galacie podkreślił, iż drużyna Pizzy nie jest nawet przeciętna...

A mój znajomy twierdzi, że masz wodogłowie i kutasa pod pachą.

Post został pochwalony 0 razy

Leffmeister napisał:

Może tam nie jestem wirtuozem piłki kopanej, ale pewną wiedzą dysponuję i stwierdzam, że pierdolisz farmazony. Niepodważalnym faktem jest, że w wodzie po kostki dużo łatwiej gra się drużynie broniącej niż atakującej. Napastnicy mają utrudnione panowanie nad piłką, podania i strzały po ziemi zatrzymują się po kilku metrach w kałużach. Właściwie jedyną opcją by strzelić gola (poza wepchnięciem piłki do bramki z pół metra) jest strzał nad murawą (nad wodą czyli). A konia z rzędem temu, kto brodząc w bagnie potrafi oddać celny, znakomity strzał na bramkę. Natomiast obrońcy robią tylko jedno - wykopują piłkę jak najdalej od własnej bramki, panowanie nad nią nie jest im do niczego potrzebne. Później znów przyjmują atak rywala i czekają aż ten upadnie twarzą w błoto i tak w koło Macieju (pozdro dla Maćka z Klanu).

Czy byłeś na meczu? widziałeś stan boiska? zapewniam cie ze pod bramką Galaty nie było az tak strasznie jak było w tym temacie juz pisane. Zresztą żeby mówic o strzałach na bramkę w tych "jakże trudnych warunkach" trzeba dochodzic pod bramkę i stwarzac sytuacje a tych Pizza miała malutko, malutko... Wiekszośc akcji zatrzymywała sie juz na srodku boiska i padała łupem Galaty.

Post został pochwalony 0 razy

Zgadzam sie z kolega piszacym powyzej!(marcio)!tak naprawde caly mecz to duza przewaga Galaty!panowie z Pizzy storzyli moze 3-4 akcje w sumie w drugiej polowce pod bramka!a co do nierownych warunkow!to przypomne iz to w pierwszej polowie Galata!musiala ciagnac gre na tym bajorku!i potrafila strzelic 3 bramki!a zaznacze ze warunki byly podobne,bo po strzale Darka Zychmana pilka ktora minela bramkarza!stanela praktycznie na linii bramkowej!a moglo wpasc!i po co w takim razie pierdolenie po porazce!ze nierowne warunki!?poprostu Galata grala madrzej ,uwazniej w obronie ,a akcje zatrzymywala praktycznie w srodku pola!aby nie bylo ze nie jestem obiektywny przyznam ze wprowadzilismy 6 zmian!a Pizza chyba ze dwie!i to rowniez zawazyc moglo na wyniku!ale podkresle tylko na tak duzej roznicy bramkowej!wygrana po 10 minutach gry chyba nikomu nie pozostawiala zludzen!oprocz malego zrywu pod koniec pierwszej polowki Pizza nie grala nic!a Galacie przyznam sparing sie udal!wszystkie zalozenia taktyczne zostaly spelnione!troche duzy ten esej!ale fakty sa takie, ze trzeba patrzyc obiektywnie!a nie zaslaniac sie bzdurami po zasluzonej porazce!Tak naprawde liga wszystko zweryfikuje!i oby warunki sie wreszcie poprawily!!


POZDAWIAM!caly LAKP!eeoo!!

POZDRO!!!

Post został pochwalony 0 razy

A ten to jakiś strasznie krzykliwy. Co zdanie, to wykrzyknik. W sumie proszę o ciszę.

Post został pochwalony 0 razy

i zalecam spokój. i witam na forum

Post został pochwalony 0 razy

Marcio napisał:

Leffmeister napisał: Może tam nie jestem wirtuozem piłki kopanej, ale pewną wiedzą dysponuję i stwierdzam, że pierdolisz farmazony. Niepodważalnym faktem jest, że w wodzie po kostki dużo łatwiej gra się drużynie broniącej niż atakującej. Napastnicy mają utrudnione panowanie nad piłką, podania i strzały po ziemi zatrzymują się po kilku metrach w kałużach. Właściwie jedyną opcją by strzelić gola (poza wepchnięciem piłki do bramki z pół metra) jest strzał nad murawą (nad wodą czyli). A konia z rzędem temu, kto brodząc w bagnie potrafi oddać celny, znakomity strzał na bramkę. Natomiast obrońcy robią tylko jedno - wykopują piłkę jak najdalej od własnej bramki, panowanie nad nią nie jest im do niczego potrzebne. Później znów przyjmują atak rywala i czekają aż ten upadnie twarzą w błoto i tak w koło Macieju (pozdro dla Maćka z Klanu). Czy byłeś na meczu? widziałeś stan boiska? zapewniam cie ze pod bramką Galaty nie było az tak strasznie jak było w tym temacie juz pisane. Zresztą żeby mówic o strzałach na bramkę w tych "jakże trudnych warunkach" trzeba dochodzic pod bramkę i stwarzac sytuacje a tych Pizza miała malutko, malutko... Wiekszośc akcji zatrzymywała sie juz na srodku boiska i padała łupem Galaty.

Widać Lewson, że płytka jest ta twoja wiedza

Post został pochwalony 0 razy

No jakieś jaja. Woda po kostki, a ten pisze "nie było tak tragicznie".

Post został pochwalony 0 razy